Król Bolesław Śmiały
Wielki hart ducha rodzi się w starości,
Gdy człowiek poznał już znikomość świata.
Przed nim nie ugnę mojej siwej głowy;
Bóg się za siebie i nas wszystkich pomści.
Lecz słuchaj, chcę ci powiedzieć mą wolę,
Na wszystko muszę być przygotowany.
MIROSZ.
Rozkazuj, słucham.
ŻELIMIR.
Staraj się uwolnić
Choć na czas krótki ze służby królewskiej,
Jedź do mnie na wieś, i bierz jak najprędzej
Ślub z moją córką.
MIROSZ.
Teraz, teraz, panie?...
ŻELIMIR.
Tak, właśnie teraz. Kto wie co mnie czeka,
Może niewola długa, aż do śmierci,
Może śmierć prędka.
Bogna jest sierotą
Oprócz mnie nic ma nikogo na świecie,
Chcę, aby w tobie miała opiekuna.
Chcę wiedzieć o tem, póki jeszcze żyję,
Bobym inaczej nie umarł spokojny.
Przyrzekasz mi to?
MIROSZ.
Ah ojcze, ah ojcze,
Ty błogosławić nam nawet nie będziesz!
ŻELIMIR.
Z za krat więzienia, czy z drugiego świata
Duszą ja przy was będę, moje dzieci.
ZBYLUT (zbliża się da nich)
Dosyć już tego, rozłączcie się!
ŻELIMIR.
Żegnaj,
Bądź zdrów Miroszu!
MIROSZ.
Do widzenia, ojcze!
(Żelimir postępuje kilka kroków.
Słychać dzwony kościelne)
ŻELIMIR (zatrzymując się)
Co to jest?... (po chwili)
A, wiem!... To legat papieski
Wjeżdża w granice naszej dyecezyi.
Straszny przeciwnik występuje, królu,
Do walki z tobą;—papież walczyć będzie!
(Drużyna otacza Żelimira i wychodzi z nim.
Mirosz z załamanemi rękami patrzy za odchodzącym)
AKT IV.
Przed kościołem na Skałce.
SCENA 1.
Tłumy ludu na placu, mężczyzni, kobiety i dzieci.
Po jednej stronie większa gromada Szlachty rozmawiającej między sobą.
Po drugiej, w niejakiem oddaleniu od tłumu stoi Domarad oparty na kiju i patrzy na kościół, który właśnie kilku robotników kończy obijać czarnem suknem.
Drzwi kościelne zamknięte; ganek przed kościołem całkiem wolny.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 Nastepna>>