Król Bolesław Śmiały
Byłem biedakiem, sierotą bez ojca,
Bez matki, on mnie przytulił do siebie,
Żywił, wychował, i czem dzisiaj jestem,
Jestem przez niego.
Gdy o króla chodzi,
Niczem przyjaciel, niczem brat rodzony
Jest dla mnie—nie znam nikogo prócz niego,
I gdyby kazał, każdemu bym w gardło
Miecz po rękojeść bez namysłu
wepchnął.
Niech żyje król mój! (usiada)
ZBYLUT.
Dobrze, dobrze, bracia,
Kochajcie króla i służcie mu wiernie—
Nie wszyscy w kraju jak my równie myślą.
MIROSZ.
Co znowu?... Któżby na to się ośmielił,
Kto się dopuścił tej niegodziwości.
ZBYLUT.
Są jednak tacy. Niedaleko szukać,
Wszak pamiętacie, jak biskup przemawiał.
LASSOTA.
Ah, biskup —to ksiądz!
ZBYLUT.
Ksiądz, choć bez oręża,
Może być wrogiem.
To mi tylko dziwno,
Że tak łaskawie król sobie postąpił,
Że zniósł cierpliwie jego ostre słowa,
I że pysznego klechę nie rozkazał...
(kończy gestem)
Jabym tak zrobił, jak mi zdrowie miłe!
ŻELIMIR (który się tym mowom przysłuchiwał, powstaje, zbliża się do drugiego stołu, zatrzymując się w połowie sceny)
Król dorze wiedział co czyni, a tobie
Jego
postępków ganić nie przystoi.
ZBYLUT.
Pan wojewoda, jak z tej mowy widzę,
Nie dzieli zdania, że hardość biskupa
Szła za daleko.
ŻELIMIR.
O ile słyszałem,
Biskup zachował powinny szacunek
I cześć dla króla, a prawdę choć gorzką
Godziło mu się wypowiedzieć.
ZBYLUT.
Tak więc?
Z jakiej przyczyny?
skąd do tego prawo?
ŻELIMIR.
Wszak jest kapłanem, wyobrazicielem
Najwyższej w świecie zwierzchności, kościoła.
ZBYLUT.
Króla ta zwierzchność wcale nie obchodzi.
ŻELIMIR.
Czemu? ta zwierzchność wyższa jest nad królów.
ZBYLUT.
Co?..
Gdyby taki ksiądz od brewiarza
I od kropidła, zechciał mi przewodzić,
Mnie, który tylko prostym jest rycerzem,
Jak mi Bóg miły, dałbym mu naukę,
Żeby raz drugi tego nie
spróbował.
A cóż król?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 Nastepna>>